...
Zaczęło się od "to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo sponsorow?",
a nie od "co maja sponsorzy do tego czy film jest dobry?"
Dlatego napisałem to, co napisałem.
I zdążyłeś już zapewne zauważyć, że nie piszę o konkretnym filmie, dlatego
pytanie czy widziałem dzieło pt. "Testosteron", jest pytaniem chybionym.
Post by staba cala kampania reklamowa jakos mnie ominęła (nie mieszkam w Polsce)
http://www.kinomaniak.pl/filmy/testosteron/plakat.php?str=1 -
"Testosteron"
http://www.filmklub.de/fklpix/das_leben_der_anderen%20Kopie.jpg - "Życie
na podsłuchu".
Widzisz różnicę? Na tym drugim plakacie, trzeba się dobrze wpatrywać, aby
znaleźć na samiutkim dole, znaki firm i instytucji, które wspierały
realizację filmu.
Na tym pierwszym, zajmują one tyle samo miejsca, co tytuł filmu. :-)
to widze ze ty chodzisz do kina plakaty ogladac...
pytam jeszcze raz co to ma wspolnego z jakoscia filmu?
poza tym jak widze oceniasz ksiazke po okladce i nie chodzi
mi konkretnie o Testosteron, ale o filmy wogole
ty oceniasz filmy po sponsorach, plakatach i jeszcze nie wiem
po czym zamiast obejrzec i samemu wyrobic sobie zdanie
naprawde nie widzisz nic dziwnego w tym ze wypowiadacz
na temat na ktory kompletnie nie masz pojecia?
i nie wyskakuj mi ze czegos ci bronie, bo tak nie jest
a pisanie o filmach ktorych sie nie widzialo jest imho krzywdzace
dla calej grupy bo ludzie czytaja p.r.film rowniez aby zasiegnac
opinie czy warto wybrac sie na jakis film do kina czy nie
dla mnie temat zamkniety
pozdrawiam