Discussion:
muzyka z filmu Testosteron
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
stab
2007-08-03 17:02:23 UTC
Permalink
witam
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.

pozdrawiam
Tiber
2007-08-03 19:19:09 UTC
Permalink
Post by stab
witam
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
--
tbr
stab
2007-08-03 22:53:58 UTC
Permalink
Post by Tiber
Post by stab
witam
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
a to zle? przez wszystkie czesci Indiany Jones'a przewija sie jeden utwor
i czy to czyni ten film kiepskim? wrecz przeciwnie
a tak ode mnie
Testosteron to chyba najlepszy polski film od strony
technicznej jaki ogladalem
jaki jeszcze polski film byl krecony na Panavision?

pozdrawiam
Tiber
2007-08-03 23:24:09 UTC
Permalink
Post by stab
Post by Tiber
Post by stab
witam
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
a to zle? przez wszystkie czesci Indiany Jones'a przewija sie jeden
utwor i czy to czyni ten film kiepskim? wrecz przeciwnie
Mylisz pojęcia. Raiders March to motyw przewodni trylogii i pojawia się
w najważniejszych scenach lub w napisach. Williams dla wielu filmów
tworzy takie wyraziste Main Title, które żyją własnym życiem wiele lat
po filmie. A oprócz są na ścieżce setki minut innej muzyki, choć z
podobnym instrumentarium i stly, które wypełniają resztę filmów nie
pozwalac widzowi się nudzić.
Natomiast w takim "Next" Ishama love theme pojawia się zdecydowanie za
często (choć na soundtracku tego nie widać) i podejrzewam że w
"Testosteronie" to jest posunięte do granic absurdu. Standardzik.
--
tbr
stab
2007-08-03 23:33:56 UTC
Permalink
Post by Tiber
Post by stab
Post by Tiber
Post by stab
witam
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
a to zle? przez wszystkie czesci Indiany Jones'a przewija sie jeden
utwor i czy to czyni ten film kiepskim? wrecz przeciwnie
Mylisz pojęcia. Raiders March to motyw przewodni trylogii i pojawia się
w najważniejszych scenach lub w napisach. Williams dla wielu filmów
tworzy takie wyraziste Main Title, które żyją własnym życiem wiele lat
po filmie. A oprócz są na ścieżce setki minut innej muzyki, choć z
podobnym instrumentarium i stly, które wypełniają resztę filmów nie
pozwalac widzowi się nudzić.
Natomiast w takim "Next" Ishama love theme pojawia się zdecydowanie za
często (choć na soundtracku tego nie widać) i podejrzewam że w
"Testosteronie" to jest posunięte do granic absurdu. Standardzik.
podejrzewasz?
nie widziales filmu i sie wypowiadzasz?
jedno pytanie: po co?

pozdrawiam
Grzegorz Markowski
2007-08-04 07:52:53 UTC
Permalink
...
Post by stab
podejrzewasz?
nie widziales filmu i sie wypowiadzasz?
jedno pytanie: po co?
Po to, żebyś się pytał. Nikt mu nie zabroni wypowiadania się na grupie.
Sądząc po ilości sponsorów, jest to dzieło wiekopomne.

GM
stab
2007-08-04 19:07:24 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
...
Post by stab
podejrzewasz?
nie widziales filmu i sie wypowiadzasz?
jedno pytanie: po co?
Po to, żebyś się pytał. Nikt mu nie zabroni wypowiadania się na grupie.
a czy ktos mu broni?
tylko nie widze sensu wypowiadac sie na temat filmu ktorego sie nie
widzialo...
Post by Grzegorz Markowski
Sądząc po ilości sponsorów, jest to dzieło wiekopomne.
to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo sponsorow?
ciekawe..

pozdrawiam
Grzegorz Markowski
2007-08-04 19:26:48 UTC
Permalink
Post by stab
to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo sponsorow?
ciekawe..
Ma sponsorów i owszem. Ale chyba tylko w naszym kraju, są oni tak
nachalnie reklamowani na plakatach i portalach internetowych. To chyba
po to, aby na widok kilkunastu znaków firmowych, widz od razu poznał, że
ma do czynienia z dziełem wybitnym. Skoro tyle firm poważnych się w
realizację filmu zaangażowało, to coś musi być na rzeczy. Niestety
zazwyczaj ma do czynienia z kupą, w pełnym tego słowa znaczeniu.

GM
stab
2007-08-04 20:28:52 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
Post by stab
to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo sponsorow?
ciekawe..
Ma sponsorów i owszem. Ale chyba tylko w naszym kraju, są oni tak
nachalnie reklamowani na plakatach i portalach internetowych. To chyba po
to, aby na widok kilkunastu znaków firmowych, widz od razu poznał, że ma
do czynienia z dziełem wybitnym. Skoro tyle firm poważnych się w
realizację filmu zaangażowało, to coś musi być na rzeczy. Niestety
zazwyczaj ma do czynienia z kupą, w pełnym tego słowa znaczeniu.
ponawiam pytanie
co maja sponsorzy do tego czy film jest dobry?
normalne prawa rynku, zainwestowali to chca cos z tego miec
ja nawet nie potrafie jednego sponsora wymienic bo w samym
filmie jest to niewidoczne, a cala kampania reklamowa jakos mnie
ominela (nie mieszkam w polsce)

ps. ogladales wogole ten film?

pozdrwiam
KW
2007-08-04 20:38:32 UTC
Permalink
Post by stab
Post by Grzegorz Markowski
Ma sponsorów i owszem. Ale chyba tylko w naszym kraju, są oni tak
nachalnie reklamowani na plakatach i portalach internetowych.
ps. ogladales wogole ten film?
Pewnie ogladal tylko loga sponsorow. Tak w ogole...
Naprawde trzeba byc niezlym malkontentem, zeby narzekac na cos, czego
sie nie zna.
Testosteron widzialem, podobal mi sie, na plakaty nie zwracam wiekszej
uwagi, a ze jeden temat muzyczny byl w flmie to tez mi nie
przeszkadzalo. Natomiast glosy ludzi, ktorzy za ten jeden kawalek i za
loga na plakatach film odsadzaja od czci i wiary smieszy mnie
niepomiernie. Bo juz taki wredny jestem, ze ludzka glupota mnie smieszy.
Wiem, to nieladnie z ulomnosci czyjes sie smiac, nawet jesli ona tylko
intelektualna... :P
--
Krzysztof
Post by stab
Excuse me please, one more drink
Would you make it strong
'Cause I don't need to think <
Grzegorz Markowski
2007-08-05 07:02:58 UTC
Permalink
KW pisze:
... śmieszy mnie niepomiernie. Bo juz taki wredny jestem, ze ludzka
glupota mnie smieszy.
Post by KW
Wiem, to nieladnie z ulomnosci czyjes sie smiac, nawet jesli ona tylko
intelektualna... :P
A mnie śmieszy niepomiernie, łatwość pisania o ludzkiej głupocie i
ułomności intelektualnej, tylko dlatego, że adwersarz wyraża swoje
zdanie na jakiś temat.

GM
KW
2007-08-05 09:54:43 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
... śmieszy mnie niepomiernie. Bo juz taki wredny jestem, ze ludzka
glupota mnie smieszy.
Post by KW
Wiem, to nieladnie z ulomnosci czyjes sie smiac, nawet jesli ona tylko
intelektualna... :P
A mnie śmieszy niepomiernie, łatwość pisania o ludzkiej głupocie i
ułomności intelektualnej, tylko dlatego, że adwersarz wyraża swoje
zdanie na jakiś temat.
Jak juz napisalem, ale powtorze, bos widac brat mlodszy w rozumie. Zeby
moc wyrazac zdanie o jakims dziele sztuki (film, ksiazka, muzyka, itp.),
trzeba sie z tym dzielem zapoznac osobiscie, a nie polegac tylko na tym,
co szwagier na imieninach w pijanym widzie beknal, lub na podstawie
plakatu (sic!). Chcesz dalej brnac w Swoje glupoty, wolna droga - dla
mnie juz kompletnie skompromitowales sie jako potencjalny rozmowca.
--
Krzysztof
Post by Grzegorz Markowski
Excuse me please, one more drink
Would you make it strong
'Cause I don't need to think <
Grzegorz Markowski
2007-08-05 10:24:50 UTC
Permalink
Post by KW
Jak juz napisalem, ale powtorze, bos widac brat mlodszy w rozumie. Zeby
moc wyrazac zdanie o jakims dziele sztuki (film, ksiazka, muzyka, itp.),
trzeba sie z tym dzielem zapoznac osobiscie, a nie polegac tylko na tym,
co szwagier na imieninach w pijanym widzie beknal, lub na podstawie
plakatu (sic!). Chcesz dalej brnac w Swoje glupoty, wolna droga - dla
mnie juz kompletnie skompromitowales sie jako potencjalny rozmowca.
Tylko dlaczego ja Ciebie nie obrażam? Bo jak na razie, to nie
skierowałem pod niczyim adresem słów, powszechnie uważanych za obraźliwe.
Może dlatego, że jestem "bratem młodszym w rozumie"?

GM
KW
2007-08-05 11:21:46 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
Post by KW
Jak juz napisalem, ale powtorze, bos widac brat mlodszy w rozumie.
Zeby moc wyrazac zdanie o jakims dziele sztuki (film, ksiazka, muzyka,
itp.), trzeba sie z tym dzielem zapoznac osobiscie, a nie polegac
tylko na tym, co szwagier na imieninach w pijanym widzie beknal, lub
na podstawie plakatu (sic!). Chcesz dalej brnac w Swoje glupoty, wolna
droga - dla mnie juz kompletnie skompromitowales sie jako potencjalny
rozmowca.
Tylko dlaczego ja Ciebie nie obrażam? Bo jak na razie, to nie
skierowałem pod niczyim adresem słów, powszechnie uważanych za obraźliwe.
Może dlatego, że jestem "bratem młodszym w rozumie"?
Mnie "poprawnosc polityczna" jest obca - widze barana, mowie "baran".
--
Krzysztof
Post by Grzegorz Markowski
Excuse me please, one more drink
Would you make it strong
'Cause I don't need to think <
Grzegorz Markowski
2007-08-05 11:42:25 UTC
Permalink
Post by KW
Post by Grzegorz Markowski
Tylko dlaczego ja Ciebie nie obrażam? Bo jak na razie, to nie
skierowałem pod niczyim adresem słów, powszechnie uważanych za obraźliwe.
Może dlatego, że jestem "bratem młodszym w rozumie"?
Mnie "poprawnosc polityczna" jest obca - widze barana, mowie "baran".
Mam nadzieję, że robisz to również będąc twarzą w twarz, ze swym
"przeciwnikiem" w dyskusji. Skoro jesteś tak odważny...

GM
KW
2007-08-05 15:35:17 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
Post by KW
Mnie "poprawnosc polityczna" jest obca - widze barana, mowie "baran".
Mam nadzieję, że robisz to również będąc twarzą w twarz, ze swym
"przeciwnikiem" w dyskusji. Skoro jesteś tak odważny...
Oczywiscie ,ze tak.
--
Krzysztof
Post by Grzegorz Markowski
Excuse me please, one more drink
Would you make it strong
'Cause I don't need to think <
Tiber
2007-08-06 19:56:46 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
Post by KW
Jak juz napisalem, ale powtorze, bos widac brat mlodszy w rozumie.
Zeby moc wyrazac zdanie o jakims dziele sztuki (film, ksiazka,
muzyka, itp.), trzeba sie z tym dzielem zapoznac osobiscie, a nie
polegac tylko na tym, co szwagier na imieninach w pijanym widzie
beknal, lub na podstawie plakatu (sic!). Chcesz dalej brnac w Swoje
glupoty, wolna droga - dla mnie juz kompletnie skompromitowales sie
jako potencjalny rozmowca.
Tylko dlaczego ja Ciebie nie obrażam? Bo jak na razie, to nie
skierowałem pod niczyim adresem słów, powszechnie uważanych za
obraźliwe. Może dlatego, że jestem "bratem młodszym w rozumie"?
A ja zaczynam podejrzewać, że koledzy tu jakiś marketing szemrany czy
negatywny prowadzą ;P
--
tbr
Grzegorz Markowski
2007-08-05 06:52:18 UTC
Permalink
stab pisze:
...
Post by stab
Post by Grzegorz Markowski
Ma sponsorów i owszem. Ale chyba tylko w naszym kraju, są oni tak
nachalnie reklamowani na plakatach i portalach internetowych. To chyba po
to, aby na widok kilkunastu znaków firmowych, widz od razu poznał, że ma
do czynienia z dziełem wybitnym. Skoro tyle firm poważnych się w
realizację filmu zaangażowało, to coś musi być na rzeczy. Niestety
zazwyczaj ma do czynienia z kupą, w pełnym tego słowa znaczeniu.
ponawiam pytanie
co maja sponsorzy do tego czy film jest dobry?
normalne prawa rynku, zainwestowali to chca cos z tego miec
ja nawet nie potrafie jednego sponsora wymienic bo w samym
filmie jest to niewidoczne, a cala kampania reklamowa jakos mnie
ominela (nie mieszkam w polsce)
Zaczęło się od "to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo
sponsorow?", a nie od "co maja sponsorzy do tego czy film jest dobry?"
Dlatego napisałem to, co napisałem.
I zdążyłeś już zapewne zauważyć, że nie piszę o konkretnym filmie,
dlatego pytanie czy widziałem dzieło pt. "Testosteron", jest pytaniem
chybionym.
Post by stab
a cala kampania reklamowa jakos mnie ominęła (nie mieszkam w Polsce)
http://www.kinomaniak.pl/filmy/testosteron/plakat.php?str=1 - "Testosteron"
Loading Image... - "Życie
na podsłuchu".
Widzisz różnicę? Na tym drugim plakacie, trzeba się dobrze wpatrywać,
aby znaleźć na samiutkim dole, znaki firm i instytucji, które wspierały
realizację filmu.
Na tym pierwszym, zajmują one tyle samo miejsca, co tytuł filmu. :-)

GM
stab
2007-08-05 08:20:10 UTC
Permalink
...
Zaczęło się od "to znaczy ze kazdy dobry film nie ma/ma malo sponsorow?",
a nie od "co maja sponsorzy do tego czy film jest dobry?"
Dlatego napisałem to, co napisałem.
I zdążyłeś już zapewne zauważyć, że nie piszę o konkretnym filmie, dlatego
pytanie czy widziałem dzieło pt. "Testosteron", jest pytaniem chybionym.
Post by stab
a cala kampania reklamowa jakos mnie ominęła (nie mieszkam w Polsce)
http://www.kinomaniak.pl/filmy/testosteron/plakat.php?str=1 -
"Testosteron"
http://www.filmklub.de/fklpix/das_leben_der_anderen%20Kopie.jpg - "Życie
na podsłuchu".
Widzisz różnicę? Na tym drugim plakacie, trzeba się dobrze wpatrywać, aby
znaleźć na samiutkim dole, znaki firm i instytucji, które wspierały
realizację filmu.
Na tym pierwszym, zajmują one tyle samo miejsca, co tytuł filmu. :-)
to widze ze ty chodzisz do kina plakaty ogladac...
pytam jeszcze raz co to ma wspolnego z jakoscia filmu?
poza tym jak widze oceniasz ksiazke po okladce i nie chodzi
mi konkretnie o Testosteron, ale o filmy wogole
ty oceniasz filmy po sponsorach, plakatach i jeszcze nie wiem
po czym zamiast obejrzec i samemu wyrobic sobie zdanie
naprawde nie widzisz nic dziwnego w tym ze wypowiadacz
na temat na ktory kompletnie nie masz pojecia?
i nie wyskakuj mi ze czegos ci bronie, bo tak nie jest
a pisanie o filmach ktorych sie nie widzialo jest imho krzywdzace
dla calej grupy bo ludzie czytaja p.r.film rowniez aby zasiegnac
opinie czy warto wybrac sie na jakis film do kina czy nie
dla mnie temat zamkniety

pozdrawiam
Grzegorz Markowski
2007-08-05 08:44:10 UTC
Permalink
...
Post by stab
to widze ze ty chodzisz do kina plakaty ogladac...
Bzdura. Nie chodzę do kina w ogóle.
Post by stab
pytam jeszcze raz co to ma wspolnego z jakoscia filmu?
poza tym jak widze oceniasz ksiazke po okladce i nie chodzi
mi konkretnie o Testosteron, ale o filmy wogole
Moim zdaniem ma. Jacy sponsorzy, taki film.
Post by stab
ty oceniasz filmy po sponsorach, plakatach i jeszcze nie wiem
po czym zamiast obejrzec i samemu wyrobic sobie zdanie
naprawde nie widzisz nic dziwnego w tym ze wypowiadacz
na temat na ktory kompletnie nie masz pojecia?
O czym nie mam kompletnie pojęcia? Nie widzę niczego dziwnego w tym, że
wypowiadam swoje zdanie na jakiś temat.
Post by stab
i nie wyskakuj mi ze czegos ci bronie, bo tak nie jest
Pudło.
Post by stab
a pisanie o filmach ktorych sie nie widzialo jest imho krzywdzace
dla calej grupy bo ludzie czytaja p.r.film rowniez aby zasiegnac
opinie czy warto wybrac sie na jakis film do kina czy nie
Nie podnieciłeś się zbytnio? "to tylko kawałek [...] ziemniaka, a ty
zachowujesz się tak, jakbym krzywdził twoją matkę".
Post by stab
dla mnie temat zamkniety
Prawidłowo.

GM
KW
2007-08-05 09:51:01 UTC
Permalink
Post by Grzegorz Markowski
Post by stab
to widze ze ty chodzisz do kina plakaty ogladac...
Bzdura. Nie chodzę do kina w ogóle.
Piekna postawa.
Post by Grzegorz Markowski
Post by stab
pytam jeszcze raz co to ma wspolnego z jakoscia filmu?
poza tym jak widze oceniasz ksiazke po okladce i nie chodzi
mi konkretnie o Testosteron, ale o filmy wogole
Moim zdaniem ma. Jacy sponsorzy, taki film.
Wyjatkowy pustak z Ciebie. Na calym swiecie rozne firmy dokladaja sie do
produkcji filmowych w taki, czy inny sposob. Obilo Ci sie o uszy pojecie
"product placement"?
Post by Grzegorz Markowski
Post by stab
ty oceniasz filmy po sponsorach, plakatach i jeszcze nie wiem
po czym zamiast obejrzec i samemu wyrobic sobie zdanie
naprawde nie widzisz nic dziwnego w tym ze wypowiadacz
na temat na ktory kompletnie nie masz pojecia?
O czym nie mam kompletnie pojęcia? Nie widzę niczego dziwnego w tym, że
wypowiadam swoje zdanie na jakiś temat.
Ale zeby miec zdanie na temat jakiegos filmu, to jednak trzeba go
obejrzec - inaczej sie czlek kompromituje, jak Ty. Jak widze jednak, to
zbyt wielki wysilek intelektualny dla Ciebie, wolisz dalej brnac w Swoje
brednie i osmieszac sie. Twoje prawo.
--
Krzysztof
Post by Grzegorz Markowski
Excuse me please, one more drink
Would you make it strong
'Cause I don't need to think <
Grzegorz Markowski
2007-08-05 10:21:40 UTC
Permalink
Post by KW
Post by Grzegorz Markowski
Bzdura. Nie chodzę do kina w ogóle.
Piekna postawa.
Ale "jesteś świadomy istnienia wynalazku" o nazwie DVD?
Post by KW
Post by Grzegorz Markowski
Moim zdaniem ma. Jacy sponsorzy, taki film.
Wyjatkowy pustak z Ciebie.
Jak miło. Zaczynają się inwektywy. To lubię bardzo.
Post by KW
Na calym swiecie rozne firmy dokladaja sie do
produkcji filmowych w taki, czy inny sposob. Obilo Ci sie o uszy pojecie
"product placement"?
Pewnie się zdziwisz, ale mi się obiło.
Post by KW
Ale zeby miec zdanie na temat jakiegos filmu, to jednak trzeba go
obejrzec - inaczej sie czlek kompromituje, jak Ty.
Też się kompromitujesz pisząc "Wyjatkowy pustak z Ciebie."
Post by KW
Jak widze jednak, to zbyt wielki wysilek intelektualny dla Ciebie,
wolisz dalej brnac w Swoje
Post by KW
brednie i osmieszac sie. Twoje prawo.
W zalewie pseudointeligentów karmionych papką telewizyjną, jeden głupek
musi się znaleźć. Dla kontrastu i podkreślenia wybitnej inteligencji
inteligentów.

GM
Tiber
2007-08-04 22:32:24 UTC
Permalink
Post by stab
Post by Tiber
Natomiast w takim "Next" Ishama love theme pojawia się zdecydowanie
za często (choć na soundtracku tego nie widać) i podejrzewam że w
"Testosteronie" to jest posunięte do granic absurdu. Standardzik.
podejrzewasz?
nie widziales filmu i sie wypowiadzasz?
Opieram się na wypowiedzi przedpiścy i własnym doświadczeniu.
--
tbr
Konrad Kosmowski
2007-08-04 22:37:54 UTC
Permalink
Post by Tiber
Opieram się na wypowiedzi przedpiścy i własnym doświadczeniu.
Serio wypowiadasz się o filmie nie obejrzawszy go przedtem? :))) To niemądre.

Jakiej piosence? A! Przepraszam bardzo... Ja nie słyszałem po prostu jak pan
śpiewał bo byłem zamyślony... Ale nic niech pan nie powtarza. O czym było? Pan
zreferuje łaskawie kolego. To ja się zastanowię.
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
kalina
2007-08-07 12:43:38 UTC
Permalink
Post by Tiber
Mylisz pojęcia. Raiders March to motyw przewodni trylogii i pojawia się
w najważniejszych scenach lub w napisach. Williams dla wielu filmów
tworzy takie wyraziste Main Title, które żyją własnym życiem wiele lat
po filmie. A oprócz są na ścieżce setki minut innej muzyki, choć z
podobnym instrumentarium i stly, które wypełniają resztę filmów nie
pozwalac widzowi się nudzić.
Natomiast w takim "Next" Ishama love theme pojawia się zdecydowanie za
często (choć na soundtracku tego nie widać) i podejrzewam że w
"Testosteronie" to jest posunięte do granic absurdu. Standardzik.
I podejrzewasz, że soundtrack z Testosteronu trwa 5 minut i nie jest
wypełniony setkami minut innej muzyki?
--
kalina
Tiber
2007-08-07 20:30:02 UTC
Permalink
Post by kalina
I podejrzewasz, że soundtrack z Testosteronu trwa 5 minut i nie jest
wypełniony setkami minut innej muzyki?
Setkami? Aż pięć to pewnie nie, ale co jest wart to nie wiem, bo nawet
nie raczyli go wydać.
--
tbr
Konrad Kosmowski
2007-08-07 20:32:51 UTC
Permalink
Post by kalina
I podejrzewasz, że soundtrack z Testosteronu trwa 5 minut i nie jest
wypełniony setkami minut innej muzyki?
Setkami? Aż pięć to pewnie nie, ale co jest wart to nie wiem, bo nawet nie
raczyli go wydać.
Może dlatego, że tam faktycznej muzyki jest ok. 5 min.?

Po co w ogóle wypowiadasz się o czymś czego na oczy nie widziałeś?
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
Tiber
2007-08-07 21:17:34 UTC
Permalink
Post by Konrad Kosmowski
Post by Tiber
Post by kalina
I podejrzewasz, że soundtrack z Testosteronu trwa 5 minut i nie jest
wypełniony setkami minut innej muzyki?
Setkami? Aż pięć to pewnie nie, ale co jest wart to nie wiem, bo
nawet nie raczyli go wydać.
Może dlatego, że tam faktycznej muzyki jest ok. 5 min.?
Więc standardzik?
Post by Konrad Kosmowski
Po co w ogóle wypowiadasz się o czymś czego na oczy nie widziałeś?
Na podstawie otrzymanych informacji?
--
tbr
JanKo
2007-08-04 09:43:03 UTC
Permalink
Post by Tiber
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
Jakie to polskie, nie widzieć a się wypowiadać... ;-)
Konrad Kosmowski
2007-08-04 22:02:31 UTC
Permalink
Post by Tiber
witam czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film? miedzy
innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
Przez przytłaczającą większość filmu nie ma żadnej muzyki (taka konwencja),
czasami jest muzyka ale będąca nie tłem tylko treścią filmu bezpośrednio. Motyw
o który pytają pojawia się momentami - takie pseudo melancholijne rozkminki,
ale to jest tylko po to aby zasmucić widownię przed następnym żartem. ;)

No i to jest raptem kilka razy, bynajmniej nie przez cały film.

BTW - do czego Ty piejesz? W jakim polskim filmie jest przez *cały* czas ten
sam utwór?
--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK
Tiber
2007-08-06 19:53:52 UTC
Permalink
Post by Konrad Kosmowski
Post by Tiber
witam czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
miedzy innymi w scenie w ktorej zona Pana Tretyna przeprowadza
wywiad z Fistakiem.
Heh, jakie to polskie - jeden utwór przez cały film...
Przez przytłaczającą większość filmu nie ma żadnej muzyki (taka
konwencja), czasami jest muzyka ale będąca nie tłem tylko treścią
filmu bezpośrednio. Motyw o który pytają pojawia się momentami -
takie pseudo melancholijne rozkminki, ale to jest tylko po to aby
zasmucić widownię przed następnym żartem. ;)
No więc jeśli nie przewija się przez cały film, to ja źle zrozumiałem
przepiścę. Myślałem, że napisał, że przewija się przez cały film.
Post by Konrad Kosmowski
No i to jest raptem kilka razy, bynajmniej nie przez cały film.
BTW - do czego Ty piejesz? W jakim polskim filmie jest przez *cały*
czas ten sam utwór?
"Ogniem i mieczem" chociażby. Po n-tym odegraniu Sokoła się rzyga tą
melodią (skąd inąd całkiem przyjemną).
--
tbr
JanKo
2007-08-04 10:03:07 UTC
Permalink
Post by stab
czy ktos kojazy utworek ktory przewija sie przez caly film?
Zapytaj na bollywood.pl lub na forum masala. Jak dla mnie to jeden z
tysięcy sampli "native" z Paris Music.
Loading...